wyczerpana
Dołączył: 08 Wrz 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie
|
|
dyskutują o nas
[link widoczny dla zalogowanych]
To ważne i trzeba się o to upominać u władzy. Władza nie naciskana wykręca się sianem, albo cyrkiem z trotylem. Od władzy się egzekwuje. I to, co się stało pod apelem Gat dowodzi, że ludzie zaczęli mieć chęć egzekwować ważne, sensowne ustawy i sensowne działania.
Czytałam kiedyś, że u nas dobre projekty socjalne są już dawno popisane, tylko resorty są poszatkowane, a w nich głupio poszatkowane pieniądze... Ale coś się rusza, jak pisze Jurgonka w wątku "Haniebna ustawa" i to rusza PO. To niech rusza mądrzej.
Ja osobiście sądzę, że przez wiele lat nam się niemiło odbijało socjalistyczną łaskawością socjalną. Ona wielu z nas wyszła uszami i wielu zdemoralizowała. To było zwyczajnie upokarzające. Rozmaślone państwo wypominające na każdym kroku, co takiego wspaniałego dla ciebie zrobiło. Dziękuj, ofermo, za łaski! Jak upierdliwa mamusia, która wiecznie się poświęca i wiecznie ci to poświęcenie wymawia i równocześnie pilnuje, żebyś buta nie zawiązywał sam, ona ci przecież zawiąże... boleściwie wzdychając. Przez lata część z nas miała na to alergię, a część czuła się brutalnie odessana od cycka i kopnięta na śmietnik.
Stworzyliśmy państwo "na drugą nóżkę", biznesmen z garniturem wyszczerzonych implantów zdrowym trzonem narodu - samodzielni, silni, prężni. Ofermy za burtę. Od ściany do ściany, od Matki Polki do Macochy Polki. Mam wrażenie, że teraz zaczyna do nas docierać, że jest coś pomiędzy tymi skrajnościami, jakiś sensowny środek. Trafiliśmy z tym na moment, kiedy państwa socjalne powoli się zwijają i na moment globalnego cinkciarstwa, tąpnięć w ruchomych piaskach. To problem. Wypada nam droga pod prąd, a pod prąd trzeba iść mądrze.
Dlatego nie stać nas na głupie ustawy, głupie szastanie kasą, polityczne awantury zamiast, partyjniactwo za wszelką cenę, "konstruktywną" opozycję co trzyma swoje zabawki na całkiem osobnym podwórku i nie będzie się z nami bawiła.
Wkurza mnie każda władza, która nie widzi obywateli, a jedynie elektorat do zagospodarowania. Kuronia mi brak. Legionu Kuroniów. Ludzi wrażliwych na ludzką krzywdę i potrafiących normalnie i szczerze rozmawiać. Wśród stad napomadowanych nadymków tęsknię. Wśród zgrai tresowanych małp uczonych mowy ciała. Wśród hordy narodowych płaczek lejących łzy krokodyle. Tęsknię za człowiekiem, a nie kolejnym picerem, najpicerniejszym ze wszystkich.
Mam nadzieję, że skoro redakcja Gazety zajęła się tym tematem, to on zaistnieje i ktoś w miarę trzeźwy w tym odgórnym cyrku zrozumie, że tanie fajerwerki już nie przejdą, że tu nie chodzi o kolejne chwytliwe hasełko, że tu chodzi o zmianę.
A jeśli już, Remiku, robisz z tego apelu sprawę polityczną, to wiedz że tak, ja na coś liczę i nawet nie całkiem naiwnie. Liczę na Platformę w tej sprawie zwyczajnie dlatego, że jej narasta tłum różnych oburzonych, tych z dużej i z małej litery i zapewne rośnie w niej też świadomość, że na samym straszeniu Kaczyńskim już dłużej nie pojedzie, bo może się przejechać. Powinni się czymś wykazać. 100 000 wyborców piechotą nie chodzi. Warto się bardziej postarać. Nawet patrząc na słupki i mając w nosie ludzi. Do wyborów mają dość czasu, żeby zaradzić coś na szybko, porozmawiać z tymi ludźmi i się nad ich problemem pochylić, dopracować ustawę. Nie muszą na kolanie.
Zanim ktokolwiek inny dojdzie w Polsce do władzy ci ludzie mają jeść... pościel?!
Platforma wie, że jeżeli zostawi samym sobie tych zdesperowanych ludzi, to oni pójdą do Dudy albo do Kaczyńskiego... i zostaną zagospodarowani. Z jak największym hukiem. I obawiam się, że będą z tego mieli jedynie ten huk, bo nowa władza po zagospodarowaniu ich, będzie miała przed sobą całą dłuuugą kadencję. Dlatego na przyszłą władzę, będąc na miejscu WO, zupełnie bym nie liczyła. I po co bym miała dobrowolnie wyrzucać asa atutowego z ręki?! Bym wolała mieć go w rękawie. Wszak Duda mi nigdzie nie ucieknie!
Ja osobiście mogę Platformie dać jeszcze jedną szansę, chociaż prywatnie uważam ich coraz bardziej za Ebenezerów Scrooge... Ale jak wiemy z Dickensa, facet był do odzyskania po zdrowym potrząśnięciu. Jeśli Platforma załatwi sensownie sprawę tych ludzi - dostanie mój głos. Jeśli nie, niech się wypcha sianem i pomaluje na zielono. Ja, wyrachowany leming, powiedziałem. Howgh.
|
|